BLOG SPOTELLO

Coaching i TSR - wywiad z Grażyną Mikusek

03 stycznia 2020

Początek nowego roku to dla wielu z nas czas wzmożonego rozwoju oraz dbałości o lepsze samopoczucie. W związku z tym, jedni wybiorą się na siłownię, inni na... coaching. Dlaczego warto? Na to i na wiele innych pytań odpowie Grażyna Mikusek - coach ICC oraz bohaterka dzisiejszego wywiadu. Zapraszamy do lektury!

 

Jesteś coachem ICC. Co wyróżnia osoby z tej organizacji, jakie kwalifikacje taka osoba posiada?

Swoją przygodę z ICC rozpoczęłam w 2010 roku, a 21 stycznia 2011 roku pomyślnie przeszłam proces certyfikacji. Sam udział w kursie nie daje uprawnień. Konieczne jest zdanie teoretycznego egzaminu pisemnego. Następnie przeprowadzenie pokazowej sesji coachingowej w obecności jednego z trzech trainerów International Coaching Community posiadających w Polsce takie uprawnienia. Dla mnie to był Piotr Pilipczuk, a dzisiaj jest on dla mnie absolutnym autorytetem zawodowym.

Bycie coachem ICC zobowiązuje mnie do rygorystycznego przestrzegania kodeksu etycznego i ciągłego doskonalenia się. Standardy pracy i narzędzia są takie same dla wszystkich coachów na całym świecie. ICC jest międzynarodową społecznością, przynależność do niej nie wiąże się z żadnymi opłatami.

 

Twoja współpraca z Klientami może przebiegać w dowolnym miejscu, nawet w domu Klienta. Co przemawia za takim rozwiązaniem?

Zasadą w coachingu jest to, że odbywa się on w środowisku naturalnym Klienta. Jeśli dotyczy przedsiębiorcy, to odbywa się w jego firmie. Główną korzyścią dla Klienta jest oszczędność czasu swojego i swoich pracowników.

Natomiast jeśli to jest life coaching, to najczęściej odbywa się najczęściej w siedzibie mojej firmy. Tak decydują moi Klienci, a ja to oczywiście akceptuję.

Najważniejszy jest dla mnie Klient, wobec tego jestem elastyczna. Jedynym kryterium wyboru miejsca przeprowadzania sesji jest komfort Klienta. Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że czasami sesji towarzyszą łzy, wzruszenie… czy dłuższa zaduma. Miejsce musi być intymne i spokojne.

 

Komu poleciłabyś udział w procesie coachingowym?

Coaching jest bardzo skuteczną metodą pracy rozwojowej z człowiekiem. Polecam go każdemu kto jest w trakcie jakiejś zmiany życiowej lub ją planuje. Zmiany w obszarze zawodowym i osobistym. Poszukującym przestrzeni do rozwoju opartego na wartościach. Tym którzy chcą brać pełną odpowiedzialność za każdy obszar swojego życia. Raz na jakiś czas przychodzi do mnie Klient, który deklaruje, że chce się zwyczajnie przyjrzeć swojemu życiu i poznać swoje wartości.

 

people-coffee-meeting-team-7096.jpg (1.55 MB)

 

Jakich rezultatów może się spodziewać coachee?

Istnieje duże prawdopodobieństwo i niebezpieczeństwo, że zrealizuje swoje cele i dokona zmiany :) Najważniejszym narzędziem i mocą w procesie coachingowym jest sam Klient. Dostaje on ode mnie narzędzia, właśnie jemu dedykowane i stosowne. W trakcie sesji uczy się jak je stosować, czyli jak je wykorzystać do wprowadzenia zamierzonej zmiany. Teraz wszystko zależy od niego, czy zacznie działać, czy nie.

Słyszałaś, jak Kowalski kupił drogą kosiarkę? Wstawił ją do piwnicy i poszedł spać. Rano patrzy a tam trawa nieskoszona. Zapakował sprzęt i dalej do sklepu z awanturą…

Coaching działa, gdy Klient działa. Od niego zależy jakie będą rezultaty procesu. Z mojego doświadczenia, prawie 4000 godzin, wynika, że zmiana u Klienta, który ma na nią gotowość rozpoczyna się od razu.  

  

Coaching jest procesem jednorazowym, czy może jednak warto go co jakiś czas powtarzać?

Pewnie, że warto. Jeśli zmieni się sytuacja życiowa Klienta. Stanie przed takimi celami, co do których ma poczucie, że nie ma narzędzi do realizacji. Upłynie jakiś czas i będzie chciał przyjrzeć się na nowo swoim wartościom i przekonaniom, którymi kieruje się w życiu.

Często zdarza się w mojej praktyce, że po procesie jednego z partnerów życiowych na proces przychodzi drugie z nich. A parę lat temu mój Klient podarował w ramach prezentu zaręczynowego swojej wybrance proces coachingowy.

Jednak coaching nie jest dobry na wszystko. Kwiatki są dobre zawsze, ale nie coaching. Czasami Klient potrzebuje wsparcia innego specjalisty, zasady etyczne zobowiązują mnie do jasnej komunikacji z Klientem również w tym obszarze.

 

W swojej pracy zajmujesz się także doradztwem zawodowym. Pomagasz m.in. początkującym przedsiębiorcom w tworzeniu biznesplanu. Czym charakteryzuje się model Canvas, według którego taki biznesplan jest tworzony?

Canvas to bardzo prosty schemat, który pozwala przedsiębiorcy spojrzeć bardzo szeroko na swój biznes i jego otoczenie. Każe określić problem, który przedsiębiorca chce rozwiązać, wskazać czyj to problem, jak już jest rozwiązywany przez klienta, w czym jego rozwiązanie będzie lepsze, gdzie może spotkać swojego klienta, jak dostarczy swój produkt/ usługę, no i oczywiście ile pieniędzy potrzebuje na start, kiedy zarobi pierwsze pieniądze, jakie będa koszty stałe…? A że nikt nie osiąga sukcesu sam, konieczne jest określenie osób towarzyszących i wspierających biznes. Pracujemy nad budowaniem relacji biznesowych i marki osobistej.

Bardzo lubię canvas. Doskonale sprawdza się też do określenia swojego potencjału jako pracownika.

Wiem, że moi klienci tak jak ja, są nim zafascynowani i po bliższym poznaniu wykorzystują go do planowaniu najróżniejszych działań.   

 

white-tablet-and-cup-of-coffee-6337.jpg (2.23 MB)

 

Bliska jest Ci także Terapia skoncentrowana na rozwiązaniu (TSR) – na czym ona polega?

Jak mówi sama nazwa skupia się na rozwiązaniu problemu Klienta z którym się zgłasza. W trakcie sesji sięgam z nim do przeszłości w poszukiwaniu podobnych problemowych sytuacji i nazywamy sposoby poradzenia sobie z nimi. Próbujemy te same techniki zastosować do aktualnego problemu. Głównym narzędziem jest tutaj “pytanie o cud”.

 

Czym różni się TSR od coachingu?

Tutaj muszę dodać parę słów na temat źródeł TSR i coachgingu. W II połowie minionego wieku na fali rosnącego optymizmu i pragnienia spoglądania w życzliwą przyszłość, specjaliści zaczęli przyglądać się człowiekowi zdrowemu psychicznie. Stwierdzili, że gdyby znał on swój potencjał i możliwości, to jego osiągnięcia w każdym obszarze życia byłyby większe. Ojcem tego spojrzenia jest min. Abraham Maslow, który już w 1968 roku pisał o “pełnej realizacji indywidualnego potencjału danej jednostki”. W latach 80-tych, głównie dzięki pracy Miltona Ericksona, powstała koncepcja terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Postulował, że wszystkie zasoby do rozwiązania problemów leżą w zasięgu możliwości Klienta.

W latach 80-tych Timothy Gallwey mówił o “wyznaczaniu celów jeszcze przed podjęciem działań”. Początek coachingu wyznacza książka Johna Whitmore z 1992 roku “Trening efektywności”.

Podsumowując, najpierw powstał TSR a później coaching, pierwotnie w sporcie, a później w biznesie.

TSR skupia się na rozwiązaniu bieżącego problemu Klienta z przekonaniem, że ma on wszystko czego trzeba, żeby go rozwiązać.  Natomiast coaching patrzy w przyszłość, biorąc z przeszłości potencjał i zasoby Klienta. Opiera się na pracy na wartościach i przekonaniach.

 

Rozmawiała: Karolina Nowak

O autorze:
Grażyna Mikusek
Coaching pozwala mi wykorzystać moje najważniejsze zasoby, uważne słuchanie i umiejętność zadawania pytań. Ciekawość pozwoliła mi przeprowadzić każdą z ponad tysiąca sesji w pełnym skupieniu na celach i wartościach Klienta. Żadna z sesji coachingowych nie powtarza się dwa razy. Żadna odpowiedź nie pada dwa razy. To właśnie sprawia, że z niecierpliwością czekam na każdego Klienta.

Masz wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia? 

Zwiększ swój zasięg publikując na naszym blogu.

Publikuj bezpłatnie